Klasyczne fryzury męskie to hasło, które jest bardzo obszerne. Niektórzy sądzą, że to zwykle przystrzyżone włosy na zapałkę lub niemal na przysłowiowe „zero”, ale to nie jest prawdą. Jednak ci, którzy tak uważają, chyba zapomnieli o tym, co każdego faceta cieszy najbardziej na co dzień. To proste… faceci, tak jak kobiety, lubią świetnie wyglądać. Odpowiednie cięcie włosów, suszenie oraz nieco pomady matowej lub z delikatnym połyskiem potrafią „zrobić robotę”. Nie ma co się oszukiwać. Na wewnętrzne poczucie wartości i atrakcyjności człowieka bardzo duży wpływ ma jego wygląd. Czy wiesz zatem, co dziś oznacza „klasyczna fryzura męska”? Dowiedz się i popracuj nad własną aparycją, aby wnieść ją na jeszcze wyższy poziom.

Klasyczne męskie cięcie w wersji współczesnej

Klasyka wcale nie oznacza, że braku zmian. Tak jak w każdej dziedzinie życia, niemal wszystko to, co klasyczne przechodziło wiele modyfikacji, zyskiwało nowe, modne detale, nabierając w ten sposób swoistej świeżości. Klasyczne, męskie fryzury przeszły tę samą drogę.  W ich nowoczesnym wydaniu nadal znajdziesz tradycyjne cieniowania,  luźne stylizacje, charakterystyczne przedziałki, cięcia okrzyknięte przydomkiem „militarny”, grzywki. Zatem do konkretów… Jak wyglądają dziś popularne, klasyczne fryzury?

Klasyczna fala Elvisa – czyli pompadour

To fryzura kojarzona ciągle z Elvisem Presly’em, bo to on sprawił, że miliony facetów na całym świecie, chciało się tak czesać. Podkręcona grzywka tworzy falę na szczycie głowy, a włosy układają się w zgrabny, trójkątny kształt. Nowoczesność tej fryzury, to najczęściej mocno wygolone boki, przez co całość jest lekka i bardzo elegancka.

Undercut – czyli pompadour w wersji soft

Na pierwszy rzut oka, undercut przypomina fryzurę Elvisa. Jednak, gdy przyjrzysz się dokładniej różni się ona zasadniczo. Przede wszystkim jest ona nieco bardziej stonowana i znacznie mniej zwraca na siebie uwagę, co wielu panom może bardziej odpowiadać. Grzywka tworząca falę na czubku głowy nie jest tak bardzo podniesiona, a więc wygląda może nieco bardziej naturalnie. Najczęściej włosy z przodu pozostawia się nieco dłuższe, a idąc ku tyłowy stają się one coraz krótsze. Tu też boki są zdecydowanie skrócone, ale rzadko się je mocno wygala. Trzeba jednak pamiętać, że aby taka fryzura pojawiła się na głowie, wyjściowa długość włosów to co najmniej 6-7 cm. Jeśli lubisz uniwersalne fryzury, to z pewnością undercut będzie Ci odpowiadać.

Zwykły zaczes na każdą okazję

Jeśli poszukujesz maksymalnej wygody na co dzień, to klasycznie zaczesane włosy do tyłu, czyli fryzura sliked back to coś dla Ciebie. Trzeba jednak zacząć od tego, że wyjściowa długość włosów to około 15 cm grzywki, a włosy z boku głowy muszą mieć mniej więcej 6 cm. Wówczas będzie je można odpowiednio przyciąć, a potem swobodnie zaczesać do góry. Musisz też wiedzieć, że możesz ułożyć włosy  zupełnie na płasko, co wydaje się świetnym rozwiązaniem na co dzień, albo z lekkim uniesieniem, co może być wersją nieco bardziej wyrafinowaną. Dobrze przycięte męskie włosy, odpowiednie suszenie oraz nieco pomady matowej lub z delikatnym połyskiem sprawią, że fryzura bez problemu utrzyma się cały dzień.  Jeśli jednak masz okrągłą buzię, to nie jest to fryzura dla Ciebie, bo ona delikatnie, optycznie poszerza twarz.

Klasyczny przedziałek w nowoczesnym wydaniu

Można tu używać angielskiej nazwy – side part, ale w końcu to swojski przedziałek, który wszyscy znamy od zawsze. Wybór strony, na której on się ma znaleźć w zasadzie nie ma wielkiego znaczenia, ale w praktyce przetestuj, w którym wariancie wyglądasz lepiej. Często przecież słyszysz, że ktoś ma lewy lub prawy profil lepszy. Jeśli u Ciebie także ta sytuacja ma miejsce, to najlepiej ulokować przedziałek na boku głowy o lepszym profilu. Włosy zaczesuje się na bok nieco ku tyłowi. Osoby o pełnej twarzy lub nawet lekko kwadratowej powinny unieść je nieco do góry, bo wówczas buzia zyska sporo lekkości. Boki w zależności od upodobań można przyciąć mniej lub bardziej, a nawet mocno wygolić.